(5) – Nierealnie

Christina Aguilera – Your Body

- Nie rozumiem – przyznajesz, czujesz się kompletnie zagubiony w jej chytrych planach. Przyglądasz się tylko jej twarzy. Ma takie śliczne, jasnoniebieskie oczy. Jak anioł. Nie pasują do jej osobowości i seksapilu diablicy.
- Nie musisz, kochany – uśmiecha się - Zdaj się na mnie.
- To znaczy, że… zostajesz? – chcesz się upewnić. W jednej chwili, wczoraj wieczorem nie miałeś nic, a teraz nagle wszystko naraz wbiega radośnie do twojego życia i oznajmia ci, że:
- Zostaję.
Zamierasz. Nie wiesz, co masz zrobić z tym słodkim, gorącym ciałem w twoich dłoniach. Patrzysz na nią jak na wybawienie. Jak na prezent od losu. To ona, twoja tajemnicza, mała blondyneczka, która miesza ci głowie od tak długiego czasu. Nie możesz uwierzyć, chcesz wiedzieć więcej:
- Tak po prostu?
- Tak – potwierdza, zaglądając ci w oczy. Czy jest niepewna? Nie, zdecydowanie nie. Przyszła tutaj w konkretnym celu i postanowiła sobie, że będzie odważna. Nawet jeśli to mają być tylko pozory.
- Nie wierzę ci – mówisz w końcu.
Oto ona, stoi przed tobą naga, bezbronna i taka piękna, że aż cię to boli. I dodatkowo podnieca. Gdyby tego było mało, jeszcze ma czelność bawić się tym. O tak, świetnie się bawi. Widzisz to w jej oczach.
- Uwierz mi, mój książę – szepcze i całuje cię krótko – Wiem o tobie wszystko i wykorzystam to – sam nie wiesz, czy masz się bać… - Potrzebuję cię. Możesz być moim wybawieniem.
Unosisz brew, bo w twoim otępiałym móżdżku nareszcie zaczyna się coś układać.
-  Chcesz mnie wykorzystać?
Jesteś osobą publiczną Mats, jesteś piłkarzem, który cholernie dużo zarabia, ma rzesze fanów i powinien wiedzieć, kiedy proponowany mu układ na kilometr wydaje się podejrzany.
- Tak – odpowiada śmiało i bada twoją reakcję.
Powinieneś być silną osobą, Mats. Powinieneś umieć sobie poradzić z tym, cokolwiek to jest - czyste pożądanie, bo przecież nic więcej, prawda?
- Będę twoim źródłem utrzymania? – mrugasz.
- Tak jakby – przyznaje.
Jezu, jaka ona jest zła. Jaka jest podstępna, okropna, chytra, szczwana i bezwstydna. Jak ona może robić ci coś takiego? Jak może tu przychodzić, kusić cię i żądać, byś był jej niewyczerpującym się bankiem pełnym złota. Jak może oczekiwać od ciebie, że pozwolisz jej tutaj zostać tylko dlatego, że jest naprawdę piękna, a seks jest więcej niż dobry? Przecież… ten związek… to coś, co próbujecie teraz stworzyć… To jest jak prostytucja. Jak, kurwa, luksusowa prostytucja. Co ona sobie wyobraża? Jak ona to widzi? Jak ty to widzisz?! Jak ty masz się teraz czuć?!

Czujesz się kompletnie zagubiony, kochany, bo się na to zgadzasz.

01 - mój słodki Lupin
02 - mój przyszły Wojtek
03 - moja nierozgarnięta Spała
04 - mój zdenerwowany Andrzej
05 - mój zagubiony Łukasz 
06 - mój drogi Dante

2 komentarze:

  1. Matsa zawsze jakoś najciężej mi się komentuje, nie wiem, dlaczego... Może po prostu jest za krótki dla moich przydługawych komentarzy :P

    Ładnie sobie panienka pogrywa. Ale przynajmniej jasno stawia sprawę i nie ukrywa, czego od niego oczekuje. A on, chociaż zagubiony, to jednak się na to zgadza. Coś czuję, że mimo to będzie się czuł mocno oszukany, opuszczony i zdradzony, kiedy ten układ się posypie.
    Mimo to, w całej swojej naiwności (chociaż przecież wiem, że ludzie to ciule i wszyscy to oszuści) wierzę w nich, wierzę w nią i życzę im jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    trafiłam tu dziś zupełnie przez przypadek i postanowiłam zostać na dłużej. Komentarz do tego będzie krótki: uwielbiam historie, które mnie ,,bolą", jeśli wiesz co mam na myśli...
    Pozdrawiam,
    adf

    OdpowiedzUsuń