Karolina Kozak – Miłość na wybiegu
Codziennie
marzyła o tym, by być kimś innym. Chciałaby mieć możliwość zobaczenia w życiu
czegoś więcej niż to nudne miasto, nudne osiedle i nudne, puste mieszkanie. Wiele
razy śniła o tym, że jest gdziekolwiek – gdziekolwiek, byle nie tu. W snach
oglądała zachody kalifornijskiego słońca, piła herbatę na targu w Ammanie,
widziała wartki strumień rzeki Senegal, puszczała fajerwerki w Bangladeszu, spoglądała
na niebo pod Kioto, podziwiała malowidła na suficie Kaplicy Sykstyńskiej, była
na karnawale w Rio i odpoczywała w Kawiarni Puszkina gdzieś w... Gdzieś w
świecie idealnym.
Była
tylko małą gwiazdką na ziemi, która tak bardzo chciałaby znaleźć swe miejsce na
niebie.
Tylko
promykiem słońca, który chciałby być wolny.
Tylko
ziarenkiem piasku na pustyni. Jednym z wielu.
Tylko
pojedynczym piórem, które mogło napisać jeszcze wiele historii.
A
ty chciałeś je przeczytać. Zadziwiające, jak bardzo wpłynęła na twoją psychikę.
Jak głęboko wtargnęła w twoją głowę i jak szybko znalazła sobie tam miejsce.
Nie potrafiłeś normalnie trenować, nie potrafiłeś normalnie myśleć, nie mogłeś
jeść, pić, spać, nie mogłeś rozmawiać, bo nie potrafiłeś się skupić. Istniała
tylko ona.
Dla
ciebie była zagadką.
Nie
lubiłeś tajemnic.
Dlaczego
potrafiłeś rozszyfrować każdego, ale nie ją?
Chciałeś
poznać jej sekret, ale ona zniknęła. Nigdy więcej nie przyszła do baru, nigdy
więcej nie stanęła ci na drodze. Nigdy więcej nie wyszła z twojej głowy.
I
tak było przez pierwszy rok.
@
Spotkaliście
się następnego lata.
Niewiele
się zmieniła.
Wciąż
pozostała nieszczęśliwym Kopciuszkiem.
Też
cię rozpoznała.
Pamiętała
cię jako „tego gościa z baru”. Dobre i to.
Spędziliście
razem noc, a rano zniknęła.
Teraz
już wiesz, że zawsze znikała, gdy czegoś się bała. To była jej taktyka, tak
radziła sobie z problemami.
Tym
razem nie spotkałeś jej przez sześć miesięcy.
A potem ona nagle zapukała do drzwi twojego
mieszkania.
***
" (...) głuche ściany, głuche pelikany, głuche głośniki, głuche nadajniki (...)"
klaszcz, mały, klaszcz!
ostatnio Messi jarał się wpisem, teraz jara się Benji. mam nadzieję, że wy też... ; >
istnieje zakładka INFORMUJĘ, więc zapraszam .
jeszcze prywata: ZACZYNAMY COŚ NOWEGO . ----> TU.
My też :D Dobrze wiesz, że ja się jaram wszystkim, co napiszesz i tak jest i tym razem. Jedynym minusem tego opowiadania jest to, że części są takie krótkie. I takie tajemnicze. Bardzo intrygują i strasznie wzmagają apetyt i chęć na następne, na które czekam z niecierpliwością i ogromną ciekawością :)
OdpowiedzUsuńZnowu synchronizacja :D I powiem Ci, że nie mogłaś wybrać lepszego momentu na dodanie nowej części czegokolwiek. Niezwykle mi Twoja twórczość poprawia humor, a dzisiaj było mi to ogromnie potrzebne. W sumie dalej jest, jestem zła, wkurzona i bardzo przeklinam. Więc tym większe dzięki za powyższe <3
<3 <3 <3 <3 <3
UsuńŚwietny rozdział;) Tylko tyle jestem w stanie z siebie wydusić;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;)
Za każdym razem, gdy czytam Twoje rozdziały, nie mogę wyjść z podziwu. Piszesz tak tajemniczo, a dzięki temu opowiadanie jest ciekawsze. Mats ma ciężki orzech do zgryzienia. Ta dziewczyna jest dziwna. Piłkarz staje się marionetką w jej dłoniach. Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńfajny rozdział http://cristiano-ronaldo-opowiadania.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i ciekawy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Amy ;)
Jakbyś miała czas wpadnij:http://melodie-serc.blogspot.com/
Wszystko co tajemnicze jest pociągające i ciekawe ... Dlatego to opowiadanie jest jak magnes :)
OdpowiedzUsuń